POGRZEB ŚP. EUGENIUSZA KORCZAROWSKIEGO
środa, 11-09-2024
W środę, 11 września 2024 r. o godz. 13.00 w świątyni garnizonowej w Łodzi, odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. Eugeniusza Korczarowskiego, aktora Ziemi Łódzkiej, który przez dziesięciolecia wzbogacał polską kulturę swoimi niezapomnianymi rolami. Pogrzeb miał charakter państwowy.
- Każda śmierć człowieka to katecheza dla nas, czegoś nas uczy, coś nam uświadamia, coś w nas budzi. W obliczu śmierci przyglądamy się zakończonemu życiu – odwracamy jego karty i wracamy do początków życia, które śmierć zamyka w jego doczesnym wymiarze, wracamy do miejsc urodzenia zmarłego, środowiska, które go uformowało, w którym stał się w pełni człowiekiem, chrześcijaninem, Polakiem. Pogrążeni w zadumie odtwarzamy dziś w pamięci wszystko to, co związane jest z jego osobą. Przewija się przed naszymi oczami jak barwny film historia jego życia, które można określić słowami: „Służba Ojczyźnie” - powiedział w wygłoszonej homilii ks. ppłk Tomasz Krawczyk, proboszcz parafii wojskowej w Łodzi.
Śp. Eugeniusz Korczarowski urodził się 7 maja 1937 r. we Lwowie. Po zajęciu ziem wschodnich przez Armię Czerwoną jego rodzina zdecydowała się przeprowadzić do Warszawy. Zamieszkali u emerytowanej nauczycielki języka polskiego, która uczyła małego Eugeniusza polskiej literatury. To wtedy po raz pierwszy usłyszał wiersze Mickiewicza i Norwida. Po wojnie wraz z mamą i babcią zamieszkał w Łodzi. Jego ojciec zaginął - Sowieci wzięli go za mechanika do warsztatów wojskowych. Miał wrócić następnym transportem. Nigdy nie powrócił. Ukończył studia na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Był aktorem łódzkich teatrów: S. Jaracza (1964-70), Nowego (1967-75), Ziemi Łódzkiej (1977-80), Studyjnego (1980-84). Zagrał wiele ról w filmach i serialach fabularnych.
- On kochał teatr. Kochał to, że każda sztuka może być troszkę inna. Że zawierała element nieprzewidywalności. Wpadki, które przeradzały się w cudowne anegdoty oraz te wielkie chwile, gdy publiczność wstawała by bić brawo, lub płakała ze wzruszenia. To było głównym powodem jego miłości do teatru. Publika. Kontakt z żywym widzem. Namacalne potwierdzenie kunsztu aktorskiego - powiedział w homilii ks. Krawczyk.
Przez cały okres kariery na deskach teatrów grał też w filmach. Głownie dzięki bliskości Wytwórni Filmów Fabularnych w Łodzi, przez którą przeszły największe tytuły w historii polskiej kinematografii. Jego filmografia to blisko sto ról, które byty świadectwem wszechstronności i zaangażowania w sztukę aktorską.
Eugeniusz Korczarowski pojawił się w m.in. „Czterech pancernych i psie”, gdzie był niemieckim spadochroniarzem, „Stawce większej niż życie”, wcielając się w postać żołnierza aresztującego Klossa, „Syzyfowych pracach”, gdzie wcielał się w rolę oficera, „Krollu”, odgrywając postać lekarza wojskowego, „Dziewczynie z Mazur”, gdzie był dyrektorem J.Górniakiem czy Rydzewskim w „Lalce”, pamiętamy go z takich produkcji, jak „Rodzina Połanieckich”, „Znachor”, „Vabank”, „Głos ma prokurator",„Ucieczka z kina Wolność” czy „Alternatywy 4". Był obecny zarówno w klasykach kina, jak i w popularnych serialach, zdobywając uznanie w oczach wielu pokoleń widzów.
- Tata pochodził ze lwowskiej, przedwojennej inteligencji. Studiował aktorstwo na najlepszej uczelni w kraju - Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie. Zagrał w ponad stu filmach. Całe życie grał na deskach największych teatrów w Łodzi. Kochał swój zawód, kochał nasz kraj i zawsze powtarzał, że co by się nie działo, wolał żyć skromnie tutaj, niż opływać w luksusy za granicą. Kto go znał, ten wie, że był duszą towarzystwa. Doskonale odnajdował się w każdej sytuacji. Na każdą okazję miał jakąś anegdotę. Był człowiekiem ciepłym i wrażliwym. Gdziekolwiek z nim byłem w towarzystwie, zawsze pytał, czy może powiedzieć wiersz. I mój Boże... jak on potrafił recytować. A były to teksty wyjątkowe, o Polsce i Bogu, o nadziei i walce, o tym że trzeba pamiętać kim i skąd jesteśmy. Wciąż do mnie nie dociera, że już nigdy z nim nie porozmawiam. Żałuję, że nie pozna mojej rodziny, moich dzieci, które mam nadzieję mieć. Że nie zobaczy wszystkiego, czego jestem pewien, że mogę osiągnąć jako polski patriota. Tak bardzo chciałbym, żeby wiedział, że dobrze mnie wychował. Że był ojcem, o którym wielu mogłoby marzyć. Że przede wszystkim był. Będę za Tobą bardzo tęsknić kochany tato! - powiedział Piotr Korczarowski, syn zmarłego.
Artysta odszedł w wieku 87 lat, pozostawiając po sobie niezatarty ślad w sercach widzów i bliskich. Spoczął na Starym Cmentarzu w Łodzi.
ks. ppłk Tomasz Krawczyk
foto: Agnieszka Bohdanowicz