PRZESŁANIE BISKUPA POLOWEGO
wtorek, 22-04-2025
"Papież Franciszek swoim życiem dał nam piękne świadectwo, co to znaczy być pielgrzymem nadziei. Dlatego w tych dniach, po jego śmierci, dziękujmy Bogu za osobę i życie Franciszka" - napisał biskup polowy Wiesław Lechowicz w przesłaniu w związku ze śmiercią Ojca Świętego Franciszka.
Przesłanie biskupa polowego Wiesława Lechowicza
w związku ze śmiercią papieża Franciszka
Drodzy Żołnierze i Pracownicy Resortu Obrony Narodowej! Szanowni Funkcjonariusze Straży Granicznej i Służby Ochrony Państwa, Policji i pozostałych służb mundurowych!
Jeszcze żywo w pamięci mamy spotkanie z papieżem Franciszkiem, jakie odbyło się w Rzymie dnia 9 lutego podczas Pielgrzymki Wojska, Policji i Służb Mundurowych z okazji Roku Jubileuszowego. Nikt z nas wówczas nie sądził, że celebrowana z tej okazji Msza święta przez Franciszka na placu św. Piotra będzie ostatnią w tym miejscu przez niego odprawioną. Pielgrzymka ta przebiegała pod hasłem: „Pielgrzymi Nadziei”.
Papież Franciszek swoim życiem dał nam piękne świadectwo, co to znaczy być pielgrzymem nadziei. Dlatego w tych dniach, po jego śmierci, dziękujmy Bogu za osobę i życie Franciszka z przekonaniem, że nadzieja, którą nosił w sercu i dzielił się z nami nie zawiodła go, ale doprowadziła do oglądania Jezusa Zmartwychwstałego twarzą w twarz.
Wspominając papieża Franciszka, z łatwością możemy odkryć, że jego pragnienia i nadzieje tak bardzo pokrywały się z tymi celami, którym Wy służycie. W ostatnich słowach skierowanych do wiernych w Niedzielę Wielkanocną apelował o światło pokoju dla Ziemi Świętej i całego świata. Natomiast w testamencie zapisał, że cierpienia i chorobę ofiaruje za pokój i braterstwo między ludźmi. Żegnamy więc papieża, który podobnie jak Wy stał na straży pokoju i bezpieczeństwa.
Tym bardziej polecam osobę Ojca Świętego Waszej modlitwie osobistej i podczas Mszy świętych odprawianych w naszych garnizonowych parafiach.
Niech papież Franciszek odpoczywa w pokoju wiecznym i wyprasza u Boga dla nas wszystkich dar trwałego i sprawiedliwego pokoju!
Bp Wiesław Lechowicz, Biskup Polowy
Warszawa, 21 kwietnia 2025
Homilia wygłoszona podczas Mszy św. z okazji Jubileuszu Wojska, Policji i Służb Mundurowych na placu św. Piotra, V Niedziela Zwykła, Rzym 09 lutego 2025 r.
Postawa Jezusa nad jeziorem Genezaret jest opisana przez Ewangelistę za pomocą trzech czasowników: zobaczył, wszedł, usiadł. Jezus nie troszczy się o to, by pokazać się tłumom, by wykonać zadanie, by postępować zgodnie z harmonogramem swojej misji; przeciwnie, zawsze na pierwszym miejscu stawia spotkanie z innymi, relację, troskę o te trudy i niepowodzenia, które często obciążają serce i odbierają nadzieję.
Dlatego Jezus owego dnia zobaczył, wszedł i usiadł.
Przede wszystkim Jezus zobaczył. Ma On uważne spojrzenie, które nawet pośród wielkiego tłumu, pozwala Mu dostrzec dwie łodzie zbliżające się do brzegu, i zobaczyć rozczarowanie na twarzach tych rybaków, którzy teraz płuczą swoje puste sieci po nieudanej nocy. Jezus kieruje swoje pełne współczucia spojrzenie w oczy tych ludzi, dostrzegając ich zniechęcenie, frustrację, z powodu całonocnej pracy bez złowienia czegokolwiek, poczucie pustego serca, tak jak te sieci, które teraz trzymają w rękach.
I widząc ich zniechęcenie, Jezus wszedł. Prosi właśnie Szymona, aby odbił łodzią od brzegu i wchodzi na nią, wkraczając w przestrzeń jego życia, wkraczając w tę porażkę, która tkwi w jego sercu. To jest piękne: Jezus nie ogranicza się do obserwacji spraw, co się nie udają, jak to często my robimy, kończąc na zamknięciu się w narzekaniu i goryczy. Natomiast On, przejmuje inicjatywę, idzie na spotkanie z Szymonem, zatrzymuje się przy nim w tym trudnym momencie oraz postanawia wsiąść do łodzi jego życia, która tej nocy powróciła na brzeg bez sukcesu.

Wreszcie, gdy wszedł, Jezus usiadł. W Ewangeliach jest to typowa postawa nauczyciela, tego, który naucza. Istotnie, Ewangelia mówi, że usiadł i nauczał. Widząc w oczach i sercach tych rybaków gorycz z powodu nocy bezowocnego trudu, Jezus wszedł do łodzi, aby nauczać, to znaczy głosić dobrą nowinę, wnieść światło w tę noc rozczarowania, opowiedzieć o pięknie Boga w trudzie ludzkiego życia, aby ludzie poczuli, że wciąż jest nadzieja, nawet gdy wszystko zdaje się stracone.
I wtedy dzieje się cud: kiedy Pan wchodzi do łodzi naszego życia, aby przynieść nam dobrą nowinę o Bożej miłości, która zawsze nam towarzyszy i nas podtrzymuje, wtedy życie zaczyna się na nowo, nadzieja się odradza, powraca utracony entuzjazm i możemy ponownie zarzucić sieć w morze.
Bracia i siostry, to słowo nadziei towarzyszy nam dzisiaj, gdy obchodzimy Jubileusz Sił Zbrojnych, Policji i Służb Mundurowych, którym dziękuję za ich służbę, pozdrawiając wszystkie obecne władze, stowarzyszenia i akademie wojskowe, a także ordynariuszy wojskowych i kapelanów. Powierzono wam wielką misję, obejmującą wiele wymiarów życia społecznego i politycznego: obronę naszych krajów, zaangażowanie na rzecz bezpieczeństwa, strzeżenie praworządności i sprawiedliwości, obecność w zakładach karnych, walkę z przestępczością i różnymi formami przemocy, które zagrażają zakłóceniem pokoju społecznego. Pamiętam również o tych, którzy pełnią ważną służbę w czasie klęsk żywiołowych, w celu ochrony stworzenia, ratowania życia na morzu, na rzecz najsłabszych, na rzecz krzewienia pokoju.
Pan prosi również was, abyście postępowali tak jak On: zobaczyli, weszli, usiedli. Abyście zobaczyli, ponieważ jesteście wezwani do uważnego patrzenia, aby móc uchwycić zagrożenia dla dobra wspólnego, niebezpieczeństwa, które czyhają na życie obywateli, zagrożenia środowiskowe, społeczne i polityczne, na które jesteśmy narażeni. Abyście weszli, ponieważ wasze mundury, dyscyplina, która was ukształtowała, odwaga, która was wyróżnia, przysięga, którą złożyliście, przypominają wam, jak ważne jest nie tylko dostrzeganie zła, by je potępić, ale także wejście do łodzi podczas burzy i zaangażowanie się, aby nie zatonęła, z misją w służbie dobru, wolności i sprawiedliwości. I wreszcie, abyście usiedli, ponieważ wasza obecność w naszych miastach i dzielnicach, wasze bycie zawsze po stronie prawa i po stronie najsłabszych, staje się lekcją dla nas wszystkich: uczy nas, że dobro może zwyciężyć pomimo wszystko, uczy nas, że sprawiedliwość, wierność i postawa obywatelska są dziś nadal wartościami koniecznymi, uczy nas, że możemy stworzyć bardziej ludzki, sprawiedliwszy i bardziej braterski świat, pomimo przeciwstawnych sił zła.
W tym zadaniu, które obejmuje całe wasze życie, towarzyszą wam również kapelani, ważna obecność kapłańska pośród was. Nie służą oni po to, by – jak niestety czasami zdarzało się w historii –błogosławić perfidne działania wojenne. Nie. Oni są pośród was jako obecność Chrystusa, który chce wam towarzyszyć, zaoferować wam wysłuchanie i bliskość, zachęcać was do wypłynięcia na głębię oraz wspierać was w misji, którą wypełniacie każdego dnia. Zapewniając wsparcie moralne i duchowe, przemierzają z wami drogę, pomagając wam wypełniać wasze zadania w świetle Ewangelii i w służbie dobru.
Drodzy bracia i siostry, jesteśmy wdzięczni za to, co wykonujecie, niekiedy narażając się osobiście. Dziękujemy wam, ponieważ wsiadając do naszych łodzi narażonych na niebezpieczeństwo, oferujecie nam swoją ochronę i zachęcacie do kontynuowania naszego rejsu. Ale chciałbym również zachęcić was, abyście nie tracili z oczu celu waszej służby i waszych działań: abyście zawsze promowali, ratowali i bronili życie. Proszę was, proszę, o czujność: bądźcie czujni wobec pokusy kultywowania ducha wojny; bądźcie czujni, abyście nie dali się zwieść mitowi siły i szczękowi broni; bądźcie czujni, aby nie zostać skażonymi trucizną propagandy nienawiści, która dzieli świat na przyjaciół, których trzeba bronić i nieprzyjaciół, których należy zwalczać. Bądźcie natomiast odważnymi świadkami miłości Boga Ojca, który chce, abyśmy wszyscy byli braćmi. I, razem, podążajmy by budować nową erę pokoju, sprawiedliwości i braterstwa.
Franciszek















